Na początku naszego dzisiejszego liturgicznego spotkania przywołałem słowa apostoła “oglądaliśmy Jego chwałę”. Ja myślę, że dzisiaj też mógłbym powiedzieć “oglądaliśmy chwałę”, no bo pomyślcie tak logicznie: takie małe dziecko urodzone w żłóbku przyprowadziło nas tu dzisiaj tak tłumnie do kościoła, byśmy modlili się jednym głosem, byśmy śpiewali jednym głosem, byśmy rzeczywiście mieli udział też w tej radości nocy Bożego Narodzenia. A pomyślcie, że jest to dopiero tylko namiastka tej chwały Bożej. Kiedy ten Bóg tak rzeczywiście by tą Chwałę w naszym życiu objawił, to dopiero działy by się rzeczy niesamowite. 

Bądźmy razem, gromadźmy się razem, byśmy razem tą Chwałę Bożą mogli głosić.

Dzisiaj taki dobry dzień by wypowiedzieć swoje życzenia. Mam ich w sercu tyle, że mógłbym tak do rana opowiadać i mówić czego chciałbym Wam wszystkim życzyć i nam i sobie, ale myślę, że potrzeba nam dzisiaj takiego zaufania Jezusowi Chrystusowi. Tyle się wokół nas dzieje rzeczy nadzwyczajnych, nadzwyczajnie niepokojących, nadzwyczajnie złych. Ale to właśnie, w tym Jezusie Chrystusie, w tym którego autor natchniony nazywa “Księciem Pokoju” złóżmy naszą nadzieję. W tej naszej niemocy, złóżmy nadzieję w Bogu, który “poniża mocnych, a wywyższa tych słabych”. W tym Jezusie Chrystusie, być może tak czasami zakrytym przed naszymi oczyma, złóżmy naszą nadzieję. Bo On przychodzi, by objawiać swoją Chwałę. W tej Chwale chciejmy jak najdłużej przebywać, chciejmy z niej czerpać, chciejmy w niej żyć. Bo ona jest Chwałą życiodajną. 

Życzymy Wszystkim błogosławionego świętowania nocy Bożego Narodzenia. Tym, którzy goszczą w naszej parafii życzymy, aby dobrze się czuli. Nasz parafia to piękne miejsce na ziemi. (Cokolwiek to znaczy). Zapraszamy do świętowania liturgicznego powtarzając za świętym Janem Pawłem II – “to tu się wszystko zaczęło” i od tego ołtarza rzeczywiście się zaczyna, zaczynają się rzeczy niezwykłe. Uwierzcie! Niech Wam Bóg Błogosławi.